Cześć 😊
Kalendarze się otwierają, zaraz będą zużywane również, a ja dziś o zimowym mazidle do ciała, które mi się skończyło, a zapach kusił już od spojrzenia na opakowanie
od Producenta:
ode Mnie: Od razu wiedziałam, że będę chciała je kupić, jak mi się uda, jako dodatek do gazety. Zaciekawiło mnie to zimowe i ten zapach, bo wiecie, że ja kocham masła i balsamy. Swoją drogą mógłby być taki kalendarz adwentowy tylko z nimi, różnymi zapachami i firmami ;)
Pojemność to 250ml, więc całkiem elegancko, zabezpieczone sreberkiem, duży plus. Trzeba zużyć w ciągu 6 miesięcy, kurcze nigdy tak długo nie zużywałam masła, czy balsamu ;)
Dość szybko po kupnie zaczęłam używać, akurat skończyłam wcześniejszy. Na początku kompletnie nie czułam zapachu. Dopiero w około połowie opakowania zaczęłam czuć wiśnie, bo wcześniej tylko cynamon, choć delikatnie. Na początku jak dobrze pamiętam, czułam migdały ;)
Masło ma przyjemną, lekką konsystencje, szybko i dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Nie czuję długo zapachu na ciele, więc jakby ktoś chciał użyć perfum, to się zapachy nie pokłócą.
Skład:
Zmiękczenie, wygładzenie, na pewno nawilżenie i przyjemna skóra w dotyku. Miło się go nakłada jak otula taki przyjemny zapach. Nie lubię za bardzo takich naturalnych kosmetyków ze względu na zapach, ale ten jest świetny, kompletnie nie żałuję zakupu i kupiłabym go ponownie.Lubicie takie zimowe zapachy?
Dorotxy
Zimą moja skóra potrzebuje takiego masełka bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zimowe zapachy i chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJestem go ciekawa! Uwielbiam balsamy, więc chętnie bym zużyła :D
OdpowiedzUsuń