Witajcie :))
Dziś nie kosmetycznie, a książkowo.
Nie cały miesiąc temu, oddałam książkę do biblioteki, która mi szła bardzo opornie, w ogóle mnie nie wciągnęła, więc idąc ją oddać nie miałam listy, tylko poprosiłam panią by poleciła mi coś lekkiego, wciągającego... ;)) Pani wyjęła jedną - spojrzałam i tak mnie tytuł zaintrygował, że podziękowałam za inne....
Melissa Hill
Trafiony, zatopiony
o Autorce:
Z tyłu książki mamy skrót co ona zawiera, ja go nie przeczytałam, dopiero po przeczytaniu całej książki i opisem się przy wyborze nie sugerowała, tylko tytułem ;)
Jeśli zainteresował Was tytuł, nie czytajcie tego poniżej, książka będzie lepiej czytała ;)
Książka wciąga od początku i trzyma w niepewności do końca :)
Po przeczytaniu kilkunastu stron, niby stworzył mi się jakiś obraz zakończenia, ale autorka tak łatwo się nie poddaje i plątała mi w głowie każdym rozdziałem i myślałam koniec będzie taki czy może jednak inny? Na prawdę książka mnie pochłonęła, tak mnie zaciekawiła, że trudno mi się było od niej oderwać, kocham takie książki.
Niestety w mojej bibliotece innej książki tej autorki nie ma, ale nadrobię to w inny sposób ;))
Wiem, dużo Wam nie napisałam o treści, ale na prawdę nie chcę Wam jej zdradzać, bo sama sugerowałam się tylko tytułem i cieszę się, że nie czytałam skrótu ;)
A może już ktoś z Was czytał? Może inny tytuł tej autorki? Jak wrażenia?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Ciekawa książka :) Chętnie przeczytam, jeśli wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńPolecam :))
UsuńZapowiada się ciekawie chociaż tematyka nie jest do końca moja:)
OdpowiedzUsuńLubię czasem lekkiego coś przeczytać :))
UsuńCzy ta ksiazka ktora nie szła, to moja ukochana Klaudyna?! ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, bardzo opornie mi szła, może kiedyś jeszcze zrobię do niej podejście ;)))
UsuńCiekawa fabuła.
OdpowiedzUsuńDokładnie :))
UsuńCiekawie się zapowiada :o)
OdpowiedzUsuńJa własnie niedawno skończyłam "Ogień i woda" Victorii Scott i czekam na kolejny tom...
Książka warta polecenia... niebawem u mnie recenzja :o)
A teraz czytam nowy tom Millennium ... Co nas nie zabije ...
"ogień..."mam na liście, więc prędzej czy później przeczytam, bo mnie opis zaciekawił
UsuńCiekawa książka :) mimo że ma coś z romansu to ma Coś w sobie
OdpowiedzUsuńDokładnie, romans to to nie jest ;))
UsuńOstatnio brak mi czasu na czytanie książek.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie ;) po nocy czytam ;))
UsuńSuper książka! :)
OdpowiedzUsuńCzytałaś?
UsuńCzyli to trochę jak romans a trochę jak przygodówka?
OdpowiedzUsuńBardziej to drugie ;))
UsuńJeśli jest taka wciągająca, muszę się skusić :)
OdpowiedzUsuńrzadko sięgam po książki :(
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale w wolnej chwili na pewno po nią sięgnę. Faktycznie intrygujący tytuł :)
OdpowiedzUsuńOstatnio nie kupowałam nowych książek, i chyba będę musiała to zmienić :) Zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuń