Witajcie 😊
Lato się kończy....szkoda, choć ukropów nie cierpię. W takie mocne upały chłodzę się pod letnim lub zimnym prysznicem z chłodzącym żelem lub pianką. I o piance dziś będzie 😉
Nivea
Jedwabisty mus do mycia ciała pod prysznic
od Producenta: Jedwabisty mus do mycia ciała pod prysznic z ekstraktem z jedwabiu o owocowym zapachu cytryny i moringi.
Pielęgnujący mus dzięki łagodnej formule pozostawia uczucie jedwabiście miękkiej i gładkiej skóry, ph odpowiednie dla skóry - tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie. Unikaj kontaktu z oczami. Jeśli produkt dostanie się do oczu , opłucz je dokładnie wodą.
ode Mnie: Fajne, letnie opakowanie, przyciągające wzrok. Pianka ma 200ml i jest dość wydajna. Piankę podbierała mi córka i głównie to ona ją zużyłam, zdążyłam się załapać na początek i koniec 😂
Jak wiecie ja używam rękawicy pod prysznicem,a przy piance się nie da, nie współgrają ze sobą. Dlatego pianki używałam głównie wracając do domu po tym ukropie i od razu szłam się odświeżyć pod prysznic. Sprawdzała się świetnie, odświeżała, ochładzała, skóra rzeczywiście była miękka, miła w dotyku. Pianka nie wysusza a wręcz przeciwnie, skóra nie woła o nawilżenie.
Po naciśnięciu wychodzi sporo piany, która na dużo starcza.
Zapach świetny, taki cytrusowy, słodki, ale nie mdlący; podoba mi się.
Skład:
Była to dla mnie miła odmiana od żeli, ale nie wiem czy się jeszcze skuszę, bo żelowy zapas jest spory, choć teraz mam pomocnicę 😉
Używacie pianek? Może polecacie jakąś świetną, nie koniecznie do kąpieli? Ogólnie mnie ta forma ciekawi.
Miłego wieczoru
Dorotxy
Uwielbiam te musy od Nivea <3
OdpowiedzUsuń:))
UsuńŚwietne sa te musy. Chociaż wolę wersję malinowa lub tradycyjną. Jakoś ten zapach nie przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTo ja lubię takie dziwaczne zapachy i połączenia haha ;)
UsuńTej nie niuchałem jeszcze ^^
OdpowiedzUsuńBardzo kuszą mnie te pianki i chyba muszę w końcu się w jakąś zaopatrzyć
OdpowiedzUsuńTeż mam musy od Nivea, są świetne :)
OdpowiedzUsuńTa gęsta pianka mnie korci :P
OdpowiedzUsuńNa pewno pianki są czymś nowym, ciekawym - dla mnie fajnym raz na jakiś czas, bo jednak na dłuższą metę u mnie królują zele ;)
OdpowiedzUsuńMam mus z maliną i rabarbarem i jest bardzo przyjemny. Ciekawi mnie zapach tej wersji :)
OdpowiedzUsuńMiałam jasno niebieski i bardzo lubiłam, skusze się na inna wersje. :)
OdpowiedzUsuńO będę musiała przetestować bo jeszcze go nie miałam
OdpowiedzUsuńPianki używam, ale do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa zapachu. Ta druga wersja, malinowa, nie podeszła mi.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że nie za fajny zapach....dlatego cytrusa wybrałam ;)
UsuńJa właśnie nie wiem sama czy chcę mus pod prysznic,bo nie umiem się myć samymi rękami :D a pewnie z siatkową myjką też nie będzie współpracować...być może jednak raz w życiu się skuszę żeby sprawdzić,bo pianki np.do higieny intymnej,do mycia twarzy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa lubię rękawicę, więc z nią lipnie z myjką pewnie też lipnie....ale czasem można bez spróbować ;)
UsuńChętnie sobie kupię, ale jeszcze nie widziałam :P
OdpowiedzUsuńCiekawe czy polubisz :)
UsuńCiekawa forma kosmetyku pod prysznic. Ja bez użycia myjki, czuje się jakbym się nie umyła :D
OdpowiedzUsuńMi te musy nie podpasowały. Pomysł rewelacyjny, odczucie na skórze bajeczne ale miałam wrażenie, że nie do końca myje tą skórę :)
OdpowiedzUsuń