Witajcie 😊
Kolejny miesiąc za nami....bardzo szybko czas leci, dopiero co wakacje się zaczynały, a połowę mamy już za sobą....
Z moich zużyć w tym miesiącu jestem bardzo zadowolona, pozbyłam się dużo produktów, które kończyły się a jakoś nie mogły się skończyć 😉 Tradycyjnie dużo żeli poszło, tym razem też szampony i odżywki, po kilku miesiącach skończyłam dużą maskę......zapraszam na przegląd.
Tradycyjnie, jeśli była opinie, link będzie w nazwie.
Avon Naturals Żel p/p Grejpfrut z nutką mięty - wiecie, że ja lubię tą serię i przeważnie każdy kupuje i ten mnie nie zawiódł, ani zapachem ani działaniem 👍
Cien Żel pod p/p Figa z liczi - całkiem przyjemny żel, nie wysusza, dobrze myje, pieni się i ładnie pachnie
Isana Żel p/p Kuba - fajny, gęsty, nie wysusza, ładnie pachnie i jak mi się uda pewnie jeszcze go kupię
Avon Żel p/p California glow - też mnie nie przesuszał i łanie pachniał, każdy z tych żeli w równym stopniu mogę polecić 😉
Atopis Płyn do mycia twarzy i ciała - nie był zły, ale go nie pokochałam
Avon Natural Scrub do ciała Czekolada - zapach super, ale jako scrub u mnie słabo się sprawdza
Avon Płyn do hig.intymnej aloes i rumianek - strasznie rzadka konsystencja, zużyłam, ale więcej go nie użyje, nawet jak dostanę 😉
Beauty Ever Hydrolat oczarowy - polubiłam i chętnie wrócę
Lab One Odżywcze serum do twarzy oraz Nawilżający krem do twarzy - bardzo fajny i ciekawy duet, gdyby nie cena, na pewno skusiłabym się na kolejne opakowania.
Lirene Peeling do twarzy - nie był to najlepszy wybór, dlatego cieszę się, że się skończył i nigdy nie wrócę
Lirene Energy wit D+C Żel do mycia buzi - bardzo wydajny, przyjemny w użyciu i zapachowo, nie podrażnia
Avon Balsam do ciała Marakuja i Peonia - mój jeden z ulubionych zapachów z ulubionej serii 😀
Eveline Nawilżający balsam do ciała - miło mnie zaskoczył
Biolaven Krem do rąk - pomimo, że początki były trudne, bo odstraszył mnie zapach, to szybko jakoś się do niego przyzwyczaiłam, zwłaszcza, że dobrze działa, to i może do niego wrócę
Yves Rocher Energetyzujący balsam do ciała - mała pojemność 30ml, strasznie gęsty, ciężko się rozprowadza, a miał się tak fajnie sprawdzić na wyjazdach....na zimę byłby lepszy na pewno
Gliss Kur Odżywka do włosów - spontaniczny zakup okazał się bardzo fajny, moje włosy polubiły się z tą odżywką i chętnie do niej wrócę, dodatkowo przyjemnie pachnie i ma wygodne opakowanie
L'oreal Elseve Odżywka do włosów z glinką - też bardzo fajna i polubiła się z moimi włosami
Nivea Hairmilk Odżywka do włosów - i kolejna fajna odżywka, z którą się polubiłam
Kallos Bananowa maska - uwielbiam 💙 a połączeniu z szamponem oczyszczającym YR tworzą świetny duet
Joanna Maseczka dokładana do farby do włosów - już jej tak mocno nie lubię jak na początku...
Yves Rocher Szampon oczyszczający z wyciągiem z pokrzywy - wspomniany wcześniej przy masce bananowej, bardzo go lubię, dobrze oczyszcza, nie podrażnia
Schauma Szampon lawendowy -świetny, moje włosy się z nim polubiły, nie podrażnia, gęsty, wydajny, nie plącze włosów, ładnie pachnie lawendą
Elseve Szampon z glinką - również polubiłam
Joanna Farba do włosów Hebanowa czerń - moja ulubiona 😊
Vintage Lawender mgiełka do ciała - lubię wszystko co lawendowe
Yves Rocher Woda toaletowa Zielona herbata - początkowo się zachwyciłam, później po chwili jej już nie czułam i cieszę się, że się skończyła
Nicole Woda perfumowana 059 - jest to odpowiednik Cool Water Davidoff, całkiem ok, choć w połowie opakowania już jej nie czułam i pomimo, że dawałam jej mało, brat się śmiał, że mocno się czymś popsikałam 😁 czyli czuć go było tylko nie przeze mnie....
Woda 101 - brak opisu i nie pamiętam co to za zapach....ale mało trwały
Yves Rocher Woda toaletowa Flower Party - ładny, słodki zapach, o dziwo mi się spodobał, choć szybko przestawałam go czuć
Avon Kredka do powiek Sugar Plum - mój ulubieniec, już mam nową 💙
Mydła w kostce - Alterra bardzo lubię i często kupuję, Cien z Lidla mnie rozczarowały zwłaszcza z miodem, bo z makiem jest jeszcze w miarę ok. Szare mydło się spaprało, więcej nie kupię.
Opakowanie Magnezu z B6 - takie dostałam, ale dla mnie za słabe?? nie wiem dlaczego, ale na mnie nie działało, miałam skurcze małe, ale miałam, więc szybko odstawiłam, wróciłam do swoich i te brałam co kilka dni na kilka dni by zużyć
Isana sól do kąpieli - ładnie pachnie, ale barwi
Marion Maseczka oczyszczająca z aktywnym węglem - nigdy więcej wyszczypała mnie strasznie
Płatki kosmetyczne BeBeauty - są ok, ale teraz kupiłam z Carrefoura, które też lubię i są delikatniejsze
I tyle, dobrnęliście do końca? 🙈 Zebrało się i bardzo się cieszę z tych zużyć, luźniej się robi, choć kurcze nowości też przybyło, ale o tym nie dziś....
Miłego wieczoru
Dorotxy
szamponu pokrzywowego nie lubie, a kremz Biolaven czeka na użycie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak krem u Ciebie się sprawdzi i co z zapachem ;)
UsuńZapach żelu California Glow przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńFajny jest :)
UsuńOj nazbierało Ci się tego :)
OdpowiedzUsuńale skoro tyle ubyło to jest miejsce na nowe zakupy :)
Oj tych nowych też się uzbierało haha
UsuńWiększości z tych rzeczy nie miałam...jeszcze ;)ale już listę zrobiłam :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńAleż tego nadenkowałaś :D
OdpowiedzUsuńPodenkowałam co się kończyło, bo już mnie końcówki denerwują i wyszło ;)
UsuńSporo zdenkowałaś, u mnie też żele pod prysznic i szampony idą jak woda :)
OdpowiedzUsuńSporo tego zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńSporo kosmetyków, maskę kallos bardzo lubię, a żele z lidla muszę wypróbować koniecznie :)
OdpowiedzUsuńCzest osięgam po te żele ISana :)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście spore te denko, wiele rzeczy znam ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, że denko bardziej o tematyce pielęgnacyjnej ;)
Sporo :P Ja dziś powinnam przysiąść do swojego piątkowego wpisu :P
OdpowiedzUsuńImponujące zużycia! Ja niestety w wakacje jakoś kiepsko sobie radzę z zużywaniem kosmetyków, a ostatnie upały kompletnie zniechęcają mnie do nakładania grubych warstw kremów i balsamów :)
OdpowiedzUsuńNiezłe zużycie :D Z szamponem pokrzywowym Yves Rocher mam na odwrót - nie doczyszcza i podrażnia :P
OdpowiedzUsuńŁadne denko :) Sporo z nich miałam szczególnie kosmetyki marki Avon :) Niektóre wspominam miło inne niekonieczne :D
OdpowiedzUsuńAktualnie używam żelu z grejpfrutem i maski bananowej i jestem z obu zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSporo tego u Ciebie się wykończyło ;) Lubię zapachy żeli Avon, ale ich otwieranie to katorga,miałam też Isanę limitowaną bo lubię te wersje :) maseczkę Marion z węglem super wspominam.
OdpowiedzUsuńużywam obecnie tego peelingu z Lirene i całkiem dobrze się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńO ja, ile udało Ci się zużyć! :D Znam kilka produktów z Twojego denka i są to akurat kosmetyki, które bardzo lubię - Kallos bananowy, Atopis, żel Lirene. Zazdroszczę, że miałaś do testów aż dwa produkty Lab One. Ja dostałam krem na noc i jest świetny! Mam ochotę na więcej ich produktów :)
OdpowiedzUsuń