Witajcie 😊
Już dawno tak nie mogłam się doczekać weekendu, a ten zaiwania w straszliwym tempie. Non stop coś się dzieje, jest coś do roboty i na nic ostatnio nie mam czasu. Jednak krem dobija dna, a wiem, ze jedna z Was jest nim zaciekawiona, dlatego dziś kilka słów o nim.
Yves Rocher Sebo Vegetal
Żel - krem matujący
od Producenta:
ode Mnie: Krem zapakowany jak lubię, w tubkę z zamykaniem na klik, dodatkowo w ofoliowany kartonik. Kremu jest standardowo 50ml.
Konsystencja lekka, żelowo kremowa, pudrowa dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Dobry jest pod podkład czy sam puder.
Krem mnie nie zapchał, nie zrobił żadnej krzywdy.
Rzeczywiście skóra jest nawilżona, nie ściągnięta. Co do porów to nie zauważyłam spektakularnego zwężania. Jednak kosmetyk matowi na długo, choć nie na cały dzień. Jednak jest to satysfakcjonujące matowienie, a jak skóra zaczną się już świecić nie jest to jakieś chamskie tylko łagodne i wystarczy lekko przyłożyć chusteczkę i znów mamy mat 😉 Już dawno nie miałam tak fajnego matującego kremu.
Krem mnie miło zaskoczył, używałam go na wiosnę, później go odstawiłam na rzecz kremu z spf wysokim, ale zdarzyło mi się użyć w upał i też świetnie się spisał. Teraz go używam też i choć się kończy to pewnie znów go kupię.
Jeśli szukacie czegoś fajnego matującego to polecam, choć każda skóra inna i może się u Was nie sprawdzić tak jak u mnie.
Zapach delikatny, lekko roślinny, klejowy, a mi on nie przeszkadza, a nawet podoba 😉 nie zostaje na twarzy, zapach się ulatnia, jedynie czuć przy nakładaniu, więc jeśli Wam się nie spodoba, to długo go nie czuć.
Skład:
Używaliście już go? A może macie jakiegoś innego ulubieńca matującego?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Dobrać dobry krem pod podkład to dla mnie wyzwanie,choć coraz częściej mi się zdarza trafić :D Czuję że i ten by mi pasował,może będzie okazja go kiedyś dorwać :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz odebrać go sobie za pieczątki :)
UsuńMiałam go i byłam równie zadowolona - fajnie matowi skórę, choć nie na cały dzień i nie wysuszał;) niemniej jednak ja już do niego nie wrócę, bo postanowiłam zrezygnować z kremów z silikonami :)
OdpowiedzUsuńNo tak skoro Ci nie służą, nie ma sensu używać :)
UsuńNie znam tego kremu. Markę YR kojarzę jedynie z żeli pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńŻele chyba są najbardziej rozsławione ;)
UsuńJak dostanę go jako w YR jako gratis (często dodaja do zakupów online) to będę wiedziała komu przekazać :)
OdpowiedzUsuńMam ale w słoiczku i dobrze mi się sprawdza. Stopniowo z dnia na dzień widzę coraz lepsze efekty :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, zawsze unikam kremów matujących, bo moja skóra po nich krzyczy o nawilżenie, a raczej tak było dawno temu :P Ale może to będzie lepsza opcja pod makijaż :P
OdpowiedzUsuńO, to będę już wiedziała co wziąć za pieczątki. ;)
OdpowiedzUsuń