Witajcie 😊
Jak wiecie lubię pielęgnację bardzo i lubię się balsamować czy kremować dłonie, nie zapominam o tym i robię to z przyjemnością. Chciałabym Wam dziś przedstawić 3 kremy do rąk i napisać kilka słów jak się u mnie sprawdziły, w jednym pokładałam wielkie nadzieje, czy dał radę?
Kremy do rąk
Balea, Oriflame, Neutrogena
od Producentów + skład:
Balea - niestety nie znam niemieckiego
Oriflame
Neutrogena
Ode mnie: Kremy mają różną pojemność, jednak każdy jest w tubie i zamykany na klik oprócz Netrogeny, ale o dziwo zakręcanie korka jakoś mi w nim nie przeszkadza.
Zapachy mają przyjemne, choć Neutrogena jest bezzapachowa, Oriflame miód i mleko - kiedyś znienawidzony przeze mnie zapach, teraz bardzo go lubię, Balea w nim kokosu jakoś specjalnie nie czuję, ale zły nie jest.
Konsystencja w każdym inna, najbardziej lejąca to Balea i trzeba uważać, by za dużo nie wyleciało, niby w miarę szybko się wchłania, a jednak zostawia taką dziwną powłoczkę, a jak się smaruje czuje jakby dodali tam sporo wody, i ta woda czekała na dłoniach na odparowanie, albo uczucie jakbym nie dostarła do końca dłoni po ich umyciu, rozczarowałam się nim bardzo.
Oriflame ma zwartą konsystencję, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, Neutrogena również szybko się wchłania i pomimo cięższej, maściowej konsystencji dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, lecz zostawia lekki filtr na dłoniach, mnie to jakoś mocno nie przeszkadza, a jak mam bardzo suche dłonie to ten filtr jakoś szybko się wchłania.
Najbardziej zawiedziona jestem Baleą, bardzo podoba mi się opakowanie, przyciąga wzrok no i ten kokos... a tu takie rozczarowanie, bo jako jedyny słabo działa, krótkotrwale.
Najdłużej czuć działanie Oriflame i Neutrogeny, ten drugi daje radę na dłużej, miałam bardzo przesuszone dłonie, dwa trzy użycia i jest całkiem ok.
Dlatego na suche dłonie polecam Mleko&Miód z Oriflame oraz Neutrogenez gliceryną.
Mieliście których z kremów? A może u Was Balea się lepiej spisała?
Miłego weekendu
Dorotxy
Szkoda, ze Balea taki słaby bo miałam na niego chęć :)
OdpowiedzUsuńTeż sie zawiodłam :(
UsuńNie lubię kremów Balea.
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z nich, więc się nie wypowiem
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka ładna Balea okazała się być słaba :P
OdpowiedzUsuńżadnego nie miałam,ale z Ori bym przygarnęła chętnie,miałam z tej serii balsam do rąk i ciała,uwielbiałam go :)
OdpowiedzUsuńMam tylko Neutrogenę. Moim zdaniem wcale nie jest bezzapachowa, ma nieprzyjemny zapach i konsystencje, bardzo nie lubię tego kremu :(
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu używam Mixy, bo dobrze się u mnie sprawdza, a z tych które prezentujesz najbardziej zachęca mnie Neutrogena. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs :)
OdpowiedzUsuńTylko ten Neutrogeny miałam u siebie :)
OdpowiedzUsuńZnam miód i mleko z Ori. Lubię ten zapach.
OdpowiedzUsuńNie lubię tego uczucia tłustych łapek po kremach, wolę balsamy, najlepiej od Avonu, bo szybko się wchłaniają :D
OdpowiedzUsuńNiestety tego się właśnie spodziewałam :P
OdpowiedzUsuń