Cześć 😊
Miało być spokojniej, a tu nieoczekiwanie się zadziało i wszystko przesunęło. Dlatego dopiero dziś przychodzę do Was z podsumowaniem poprzedniego miesiąca. Kosmetyków trochę zużyłam, zaczęłam przeglądać kolorówkę i dziś pierwszy hurtowy wyrzut ;) Staram się nie kusić tylko zużywać a i tak jakieś nowości wpadają ;)
Beauty Visage Żel do mycia twarzy C+citrus - kupiłam przypadkowo w Lidlu, chwilę poczkeł na swoją kolej, ale nie żałuję, że go kupiłam, bo całkiem przyjemny, choć mało wydajny, jedna pompka to było za mało, być może jeszcze wrócę
DermoFuture Przeciwzmarszczkowy krem naprawczy ze śluzem ślimaka - 12ml starczyło na długo, skóra była ładna, ale czy to zasługa tego kremu...Dziwna konsystencja, ale dobrze się rozprowadzała i wchłaniała szybko, używałam na noc, więc nie wiem jakby się sprawdzał krem pod makijaż. Krzywdy mi nie zrobił, ale chyba już nie kupię
Avon Adapt krem na noc - latem musiałam go po chwili zmywać, bo skóra mi się dosłownie pociła, teraz jak zrobiło się trochę chłodniej moja skóra już go akceptuje i całkiem przyjemny krem, ale nie kupię pełnowymiarowego opakowania, mam jeszcze 2 próbki, każda starcza na 3 razy
Oriflame Pure Skin Sos gel - nie dość, że mała tubeczka, zaledwie 6ml, to nie działa, już lepiej nic nie nałożyć wyjdzie na to samo
Vianek Peeling do twarzy - całkiem przyjemny drapak :) chętnie do niego wrócę
Ziaja Intima - mój ulubiony płyn do intymnejLactacyd prebiotic do higieny intymnej - dostałam do testów z wizażu i jestem zadowolona, choć wolałabym opakowanie na pompkę, bo takie jest mało wygodne i mało wydajne
Avon Senses Żel p/p biała brzoskwinia i wanilia - przyjemny zapach, uprzyjemnia kąpiel, nie wysusza
Avon naturals Scrub do ciała - zapach taki mdlący, peeling też słaby, konsystencja kremu z drobinkami, mocno nie drapie, więcej nie chcę
Balea Peelingujący żel pod prysznic - słabizna
Balea Żel pod prysznic - lubię te żele, ten miał bardzo przyjemny zapachNivea Żel pod prysznic - lubię te kremowe żele, tym razem pomarańcza umilała mi kąpiel
Naked Love Żel pod prysznic - gęsty, galaretowaty, mam mieszane uczucia, zapach taki perfumowy, przyjemny i chętnie znów bym go poczuła
Avon Mydło w płynie - ja jednak zużyłam pod prysznic, bo bardzo lubię ten zapach i mam wrażenie, że to samo jest w opakowaniu żelu ;)
Yves Rocher Mydło w płynie - również zużyłam pod prysznice, fajny zapach, nie wysusza, teraz nie mam stacjonarnie dostępu, więc limitkę zimową jak kupię to w ciemno ;)
Balea Żel pod prysznic - zapach jak brzoskwiniowa herbata, bardzo mi się podoba, ale żel mnie trochę wysuszał. Bardzo lubię te żele, więc jeszcze nie raz u mnie się pojawiąTresemme Szampon do włosów - moje włosy go polubiły, miałam już kiedyś z kokosem i też byłam zadowolona, nie wysusza i nie plącze.
Insight Maska do włosów - na początku się nie polubiła z moimi włosami, a po trzecim razie coś się odmieniło i włosy przestały się szybciej po niej przetłuszczać, nie były obciążone, fajnie się układały, nadała im lekkości, aż żal że się skończyła.Eveline Mleczko do ciała - całkiem przyjemne, choć drobinki dały popalić moim plecom ;)
Neutrogena Ekspresowy spray do ciała - świetny, znów go kupię, świetny zamiennik moich ulubionych balsamów w spray'u z Avon
Avon Naturals Balsam do ciała - bardzo je lubię na lato, za działanie, lekką konsystencję i zapachAvon Krem do stóp lawendowy - bardzo go lubię, moje któreś tam opakowanie ;)
Balea Krem do twarzy - ale ja zużyłam go do dłoni i rąk, bo do twarzy mi nie pasował, niby matujący, ale nie u mnie
Eveline Balsam do rąk - ładny zapach, czuć banany, dobrze działał na dłonie, nawet wysuszone
Yves Rocher Krem do rąk - taki sobie, choć zapach ładny, to do wysuszonych dłoni za słabe
Avon Krem do rąk lawendowy - wiadomo już, że lubię ten zapach ;) Krem też był ok, ale jakoś bez szałuElizabeth Arden Green Tea - kupiłam, bo szukałam zapachu ogórkowego, zmyliło mnie opakowanie, bo kompletnie ogórka nie czuję, a szkoda... więcej się nie skuszę
Dove Antyperspirant - lubię i użyłam już wiele, różnych zapachów, ten też był fajny
Avon Mgiełka do ciała - zielona herbata i verbena, ciekawe połączenie, kiedyś już była verbena, ale nie pamiętam z czym i był to świetny zapach, choć ten też jest przyejmnyPierwsza część moich wyrzutków z kolorówki, albo już mam je wieki ;) albo użyłam raz czy dwa i nie wiem po co trzymam, bo się nie sprawdziły, więc najwyższy czas się tego pozbyć.Maseczka w płachcie była bardzo mocno nasączona, aż mi kapało z niej, a skóra później długo się po niej lepiła, więcej nie kupię. Z Cien też jakaś super nie była, maskę L'oreal dostałam, bo jakoś się na nią nie skusiłam by kupić, choć wszyscy chwalili, no zła nie była i zużyłam.Ulubione mydła w kostce z Tesco i Dove
I na tym koniec :) Zebrało się tego sporo, można wywalić i zużywać dalej :)
Jak wam poszło we wrześniu?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Bardzo lubiłam ten żel balea z brzoskwinią, maska cien też na tą cenę przyjemna moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńMoja córka bardziej polubiła ten żel ;)
UsuńTen żel do higieny intymnej również jest moim ulubieńcem, zaraz obok tego z Ziaji. 😊
OdpowiedzUsuńSporo tego i tak naprawdę, mało co miałam z tej gromady :P. W sumie też nie pamiętam, kiedy ostatnio w miesiąc tyle zużyłam, bądź ogólnie się pozbyłam :P
OdpowiedzUsuńNo super, ale tego dużo, nie wiem na co patrzeć! Zapisałam sobie dwa kosmetyki, bo chcę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel Balea. Zapach nie był dla mnie zły, ale znam lepsze :)
OdpowiedzUsuńSporo tych kosmetyków :) ja chce spróbować ta maske z czysta Glinka :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne denko. Widzę tutaj żel z Balei, który miałam kilka lat temu i mega miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale kuszą mnie kosmetyki Vianek tym bardziej, że znam tylko jeden (płyn micelarny) i bardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń