czwartek, 2 grudnia 2021

Kosmetyczne wykończenia listopada 2021

Cześć 😊

Czas na podsumowanie kosmetyczne listopada, trochę dołują mnie te ciemności za oknem, ciężko o dobre zdjęcie ;) Dobrze, że mam lampę, taki plus i minus ;)

BeBeauty Żel p/p mleczko oliwkowe- do żelu nic nie mam, bo nie wysusza, ale zapach okropny, więcej nie kupię

Nivea Żel p/p cashmete - całkiem przyjemny, kremowy zapach, nie wysusza, ten mogę znów kupić

Imperial Leather Żel p/p - świetny, trawiasty zapach z męską nutą, nie wysusza, chętnie do niego wrócę

Luksja Żel p/p - ten też fajny zapachowo, nie wysusza, to moj drugi choć miałam inny zapach

Cien Smoothie do mycia ciała - mój ulubiony żel morela i truskawka, przeważnie kupuję na promocji, kiedy trzeba dwa kupić :)

Avon Kremowy żel p/p - lubię tą serię, i fioletowy i czerwony fajny, chętnie znów je kupię.

Isana Żel p/p Sensitive - nowość i chętnie do niej wrócę, bo ten nie wysusza, ładnie pachnie, delikatny

Avon Senses Żel p/p - mocny zapach, czuć go długo po kąpieli w łazience, piernikowy, typowo świąteczny. Nie wysusza, ale nie wiem czy znów go kupię.

Douglas Home spa Żel p/p - bardzo fajny i chętnie bym znów go poużywała

Ziaja Intima - mój ulubieniec, teraz mam z czerwonym napisem

Joanna Farba do włosów - jedna z października, nie wiem czemu została, a druga 5D teraz robiłam i nie koniecznie skuszę się na nią drugi raz. Robiłam tylko odrosty, ale kolor mocno nie zachwyca ;)

Avon Szampon do włosów blond - piękny niebieski szampon ;) Trochę mi na niebiesko farbuje pewne pasmo włosów, ale mi to nie przeszkadza, lubię go i kupię jeśli jeszcze jest w katalogu.

Barwa Szampon ryzowy - no nie był to najszczęśliwszy wybór, zapominam, że go miałam ;)

Pure97 Szampon - świetny i zapach i działanie, polubiłam go i jeszcze kupię, bo warto

Cien Odżywka z olejkiem makadamia - szkoda kasy nawet na wyprzy.... nie mogłam rozczesać włosów a jak już to mi je wyrywała, koszmarek, u mnie się nie sprawdziła, szkoda

Isana Olejek do włosów Konopie i makadamia - to moje drugie opakowanie i mam już kolejne, bardzo przypasował moim włosom

L'biotica Biovax Maska do włosów - tu też nie trafiłam, nie dla mnie ona

Kallos Bananowa maska - świetna, najlepiej mi się z nią włosy rozczesuje i kupiłam kolejne opakowanie

Joanna Keratyna - maseczki z farb, lubię je

Argan Oil Szampon i odzywka próbki - świetny zestaw, widzę, że one z tych droższych, ale w końcu kupię :)

BalanceMe Mleczko do demakijażu - dawno nie miałam mleczka, ale to był miły powrót, jednak era mleczek to u mnie zamknięty rozdział ;) a to była miła odskocznia

Avon Krem na dzień - był ok, ale nie na tyle by znów go kupić

Cucumber Mgiełka brązująca z ekstraktem z ogórka - miałam nadzieje, że będzie czuć ten ogórek, niestety czuć samoopalacz i to niestety długo, a ja go używałam głównie na noc i jeszcze długo go czułam.... Działanie? Wiecie ja mam ciemniejszą karnacje, ale przy codziennym użyciu to była ciemniejsza, więc działa, ale cieszę się, że już ją zużyłam :)

Lanbena Serum z wit C - fajny kosmetyk, małe zgrabne opakowanie, nic złego nie zrobiło, fajnie rozświetliło skórę, poprawił wygląd, jakbym mniej cudów wychodziło. To było małe opakowanie, zapewne lepsze wyniki miałabym przy większym

Anna Yake Krem do ciała - miniatura z kalendarza adwentowego, dobry na jesień na zimę już za lekki, przynajmniej dla mnie, jednak to całkiem fajny krem i krzywdy nie robi

Corine de Farme Mgiełka do twarzy - fajny zapach, dobre działanie, czego chcieć więcej?

Avon Anew Serum - kolejna próbka, całkiem przyjemnego serum, ale nie wiem czy chciałabym pełnowymiarowe opakowanie

Mediheal Maska w płachcie oczyszczająca - lubię te maski, ogólnie lubię maski tej firmy, dobrze działają.

Dr. Hauschka Maseczka rewitalizująca - też z kalendarza 5ml, i o dziwo starczyło mi na 4 użycia. Ja nałożyłam niezbyt grubą warstwę żebym nie musiała zmywać resztek, bo mi szkoda. Jednak ona mnie trochę ściągała, ale i tak nic nie nakładałam już na nią. Pełnowymiarowej na pewno nie chcę

Eveline Balsam do ciała - przyjemniaczek, choć jak na taką pojemność szybko się kończy no i trudno wydobyć go do końca.

Fluff Jogurt do ciała - dobrze działa, fajnie pachnie, na pewno jeszcze go kupię, tylko nie wiem czy zaryzykować z innym zapachem

Douglas Balsam do ciała - lekki, przyjemnie pachnący, dobrze nawilża i chętnie bym jeszcze go użyła

Organique Krem do ciała - o rany, jakie to fajne cudo i próbka spora, mam jeszcze jedną i chciałabym pełnowymiarowe opakowanie, czuje że byłaby miłość :)

Avon Krem do rąk - oba kremy są świetne, dobre na jesień zimę. Dobrze odżywiają skórę dłoni i sprawiają, że robi się mniej wysuszona. Ten pierwszy od lewej znów kupiłam.

Oriflame Krem do rąk - to był zestaw trzech kremów, ten zapachowo odpowiadał mi najmniej. Za słaby na zimne dni i do wysuszonych dłoni

Pret a Porter Dezodorant- mój ukochany zapach, nie zliczę ile wód, dezodorantów zużyłam ;)

Avon Soft musk delice - też całkiem przyjemny zapach i dość trwały, ale jakoś szybko się skończył ;) Raczej nie zdecyduje się na drugą butelkę, ale miło będę wspominać ten przyjemny, ciepły i otulający zapach

Tutti Frutti Mgiełka do ciała - bardzo ciężko było ją zużyć haha Trochę męczący zapach z czasem, końcówkę zużyłam już jako odświerzacz, byle szybciej się zużył haha

Avoure Mydła  wkostce - moje ulubione, jeszcze mam mały zapasik

Isana Płatki kosmetyczne - fajne, lubię je, ale teraz kupiłam inne

Koniec, kto dotrwał? :) Sporo się zebrało i cieszę się, choć z drugiej strony to dużo śmieci.....ale i dużo koreczków, które zbieram i oddaje gdzie potrzeba.

A jak wam poszło?

Miłego wieczoru
Dorotxy

7 komentarzy:

  1. uuuuu myślałam że moje 20 opakowań w listopadzie to dużo, Ty mnie przebiłaś :D
    Wiesz co, mam ten morelowy żel z Lidla, nie mogę go zmęczyć coś, zostawiłam do moczenia nóg :D Malinowy dla mnie the best :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne, spore denko miałam płyn do intymnej z Ziaji, oraz odżywkę i szampon z Cien.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, sporo udało Ci się zużyć. Znam i lubię ten jogurt do ciała Fluff. Kiedyś miałam też bananowego Kallosa, ale jakoś mnie nie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
  4. Maskę kallos kiedyś używałam namiętnie, teraz już wolę inne :) Jogurt fluff jak wspominałam mnie rozczarował.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile zużytych zapachów :D Mi denkowanie tego typu produktów idzie strasznie topornie, choć akurat w listopadzie z jednym się udało ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szalona! :) Ja nie mam w sobie tyle zaparcia, żeby tak "wykańczać" kosmetyki. Jak mi nie pasuje, a można oddać, to mama, ciocia albo babcia z chęcią biorą ode mnie :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...