poniedziałek, 3 stycznia 2022

Kosmetyczne wykończenia grudnia 2021

Cześć 😊

Grudzień za nami, w końcu udało mi się zrobić zdjęcia, złapałam promienie słoneczne, po deszczu i są. Tradycyjnie się zebrało, najbardziej cieszę się ze zużycia maseczek w tubkach, ale żal mi odżywki i szamponu, ale to wam napiszę później

Ziaja Intima - mój ulubiony, kupuję zamiennie z niebieskim

Cien Magnolia i Pomarańcza - oba fajne mają zapachy, wydajne i nie wysuszają, jeszcze kupię

Nivea Diamond - zapach trochę nie mój, ale nie wysusza a to plus

Cien Kremowy żel p/p - to była masakra, jakaś chyba kiepska partia, bo miałam inny zapach i był super. Tutaj przesadzili z kremem, bo to było jak krem a nie żel....ledwo zużyłam, a końcówkę zmieszałam z wodą, więcej tego nie kupię, zwłaszcza, że zapach też nie fajny

Cien Malina - mój ulubieniec

Luksja Truskawka - kremowy, przyjemny zapach, nie wysusza, świetny

Refreshing Żel p/p i Płyn do kąpieli - strasznie wysuszają i są bardzo gęste, musiałam zdjąć zakrętki, bo przez małą dziurkę to była katorga ;)

Ziaja żel/p - odlewka od przyjaciółki, jednego z tych nowych żeli i nie miętowy, nie pamiętam który ;) ale miętowy nadal najlepszy ;)

Joanna Farna do włosów - wróciłam do niej, bo póki co najlepiej farbuje odrosty

Radiance Restore Szampon i odżywka do włosów farbowanych - przyjemna konsystencja w kolorze czarnym. Ten zestaw to rewelacja, pozwala pozbyć się żółtych tonów, do blond włosów idealny zestaw, niestety już niedostępne tam gdzie kupiłam :( Niestety, ale jest wszędzie niedostępny :( nie wiem czy go wycofali całkowicie??

Cien Szampon miodowy do włosów - bardzo go lubię, szkoda, że nie można już go kupić

Barwa Piwny szampon - był ok, ale nie wiem czy znów kupię

Isana Maska do włosów - na początku jakoś nie fajnie, ale później się rozkręciła i moje kapryśne ;) włosy ją zaakceptowały, ale nie wiem czy znów ją kupię
Bielenda Balsam do ciała papaja - fajny, orzeźwiający zapach, dobrze nawilża, szybko się wchłania, jestem na tak :) dobry zakup

Dermika Balsam z kwasami aha - też go polubiłam, fajnie się wchłania, nawilża, dobrze rozprowadza, zapach delikatny. 

Avon Naturals Balsam do ciała - lubię tą serię balsamów, w różnych zapachach. Jabłko też jest przyjemne, pewnie znów kupię kiedyś.

Masło do ciała - z zestawy wraz z żelem i płynem, opisanymi wyżej. Jak myjaki kiepskie, tak masło bardzo przyjemne. Nawilżało, pachniało, szybko się wchłaniało i nie podrażniało
Bielenda Dwufazowy płyn do demakijażu - moje kolejne opakowanie i nie ostatnie

Uzdrovisco Tonik-esencja - niestety nie do końca go polubiłam, zapchał mnie, podrażnił, musiałam odstawić, później używałam tylko na noc i to nie codziennie, w konsekwencji nie zużyłam całości w ciągu 3 miesięcy. Na końcu używałam do mieszania glinki, zostało trochę, ale cieszę się, że już koniec, nie myślę o następnym

Garnier Żel detoksykujący - całkiem przyjemny żel, jednak opakowanie do bani, nie zawsze mogłam łapać opakowanie i klikać, lubię z dłuższą pompką bym mogła tylko podłożyć rękę i kliknąć :) Taki mały minus, ale zawartość to rekompensuje. 

Isana Pianka do mycia twarzy - tania i dobra, z przyjemnym zapachem, chętnie do niej wrócę

Avon Anew Krem pod oczy - fajny, treściwy, nie podrażnił, to moje kolejne opakowanie

Próbki - Bielenda krem do twarzy, lubię i miałam pełnowymiarowe opakowanie. Avon serum podkład chyba nie dla mnie, ale mam jeszcze dwie próbki i spróbuje
Avon Krem do stóp - świetny zapach, dobrze nawilża choć wchłania się dłuższą chwilę, mogłabym do niego wrócić

Oriflame Krem do rąk - już kiedyś miałam, zapragnęłam powrotu i się nie zawiodłam
Maski w płachcie - najfajniejsza z Mediheal, mam jeszcze w zapasie. Najmniej fajna z Eveline, a bałwan z Action był ok, ale i tak kupiłam ostatnią.

Lirene Nawilżająca maska z szampanem i złotem - starczyło mi na 4 użycia, jakoś mocno mnie nie zachwyciła, więc nie wrócę. Jakaś zlekka tłusta się po niej czułam, choć dałam ciut grubszą warstwę niż kremu do twarzy i wszystko się wchłaniało.

Avon Naturals Peel off - lubię tą maseczkę, moja któraś z kolei, nie wiem czy znów do niej wrócę czy poszukam czegoś innego

Avon Planet Spa Maseczka błotna - też ją bardzo lubię, fajnie oczyszcza, fajnie pachnie i pewnie znów ją kupię

Fitokosmetik Glinka kaukaska - poprawiająca elastyczność skóry, po niej mam taką miłą w dotyku, gładką skórę, cudo :) nie mam więcej, ale mam inne, więc póki co nie wrócę
AA Wings Puder sypki matujący - bardzo fajny, dobrze i na długo matowił. Ciekawe opakowanie z siatką w środku, niestety na końcu ciężko było go zużyć do końca i musiałam rozbroić opakowanie. Póki co mam zapas, ale do niego chętnie bym wróciła

Eveline Podkład ze śluzem ślimaka - świetny podkład, dobrze dobrałam kolor, nie matowił super, ale wraz z pudrem było całkiem dobrze. Podkład lekki, nie czuć go na twarzy, jakbym nie miała innych to bym znów go kupiła. Lepiej wygląda nakładany palcami niż gąbeczką

Essence Tusz do rzęs - spontaniczny zakup, bo nie miałam zapasu, a inny się kończył. Byłam z niego zadowolona, ładnie podkręcał rzęsy, ale strasznie je oblepiał i jak przyszło do zmywania go to była masakra ;) Bardzo ciężko to schodziło, ale efekt był wart trochę cierpienia ;) Dwufazowa Bielenda szybciej go usuwała

Essence Podkład po tusz do rzęs - nie ze wszystkimi tuszami dobrze współgra, ale w większości tak, fajnie wydłuża rzęsy i daje efekt pogrubienia. Choć nie mogłam dopuścić by za mocno zaschnęła, bo ciężko było później nałożyć tusz. Ogólnie jestem zadowolona, ale nie wiem czy znów kupię 
Barbie Iconic Mgiełka do ciała - bardzo delikatna. Kupiłam jako dodatek w gazecie, mam jeszcze jedną, którą też zaraz skończę. Każdej zostało mi mniej niż pół, więc zużyłam jako odświeżacz powietrza ;) Nie ma szans na powrót

Bielenda Żel do higieny rąk antybakteryjny - w zasadzie przeważnie wywalam od razu opakowania po tych żelach, ale ten zasługuje na uwagę haha jeśli jesteście wrażliwi na zapach, nie kupujcie. Ja kupiłam go jako dodatek do gazety. Jest tak mocno alkoholowy, wręcz zapach denaturatu, choć przy końcu opakowania już tak nie choć może ja już się przyzwyczaiłam..... więcej nie kupię
I na koniec moje ulubione mydła w kostce, niestety zapas się kończy, a ja nie znalazłam godnego zastępcy no i ich też nigdzie nie znalazłam. Lovena to marka z netto , ale porażka ;)

Bebeauty płatki kosmetyczne, które lubię, choć teraz kupiłam inne.

I koniec, ufff ciekawe czy wy też dobrneliście do końca. Aż miło to wszystko wyrzucić i wyciągać nowe. A jak wam poszło?

Miłego wieczoru
Dorotxy

10 komentarzy:

  1. Ziaja Intima miałam, bardzo fajny. W zapasach mam niebieski

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużooooo:)Balsam do ciała Bilenda papaja - kradnę i kupuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogromne denko, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe wykończenie. Znam i bardzo lubię produkty z pierwszego zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba jeszcze nie miałam żeli Cien ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ILe żeli!! Wow :D Bardzo lubiłam podkład eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też zużyłam balsam Bielendy Exotic Paradise, ale w wersji Pitaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet nie wiedziałam, że Cien ma w swojej ofercie takie żele :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mega denko. Znam tylko płatki kosmetyczne Be Beauty Care:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...