Kończę kolejny kosmetyk, zbiera się tych wykończonych, z czego się cieszę, bo zapasy choć nie duże topnieją i będzie można rozejrzeć się za nowościami 😀
Żel, o którym Wam dziś napiszę przywiozłam z Meet Beauty. Czytałam o nim różne opinie i jeśli jesteście ciekawi jakie są moje odczucia - zapraszam 😊
Bielenda, Carbo Detox
Oczyszczający żel węglowy do mycia twarzy
od Producenta:
Oczyszczający żel węglowy do mycia twarzy o działaniu detoksykującym szybko i skutecznie myje i odświeża cerę mieszaną i tłustą, usuwa zanieczyszczenia, makijaż i nadmiar sebum.
Pojemność 195 g
Działanie
AKTYWNY WĘGIEL dzięki silnym właściwościom absorbującym posiada zdolność głębokiego oczyszczania skóry. Działa jak magnes: przyciąga i wchłania toksyny, martwy naskórek, nadmiar sebum oraz inne zanieczyszczenia z powierzchni oraz głębszych warstw skóry. Skutecznie oczyszcza zablokowane pory, wyrównuje koloryt skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków.WITAMINA B3 działa przeciwtrądzikowo, redukuje nadmierne wydzielanie sebum oraz wielkość porów, skutecznie matuje błyszczącą cerę. Zapobiega powstawaniu przebarwień, regeneruje i wzmacnia skórę, podnosi jej odporność na uszkodzenia. Dobrze nawilża, poprawia jędrność i koloryt skóry.
Efekt
Świeża, dobrze oczyszczona, matowa i gładka cera.(strona)ode Mnie: Żel został zapakowany w pojemnik z pompką, lubię takie rozwiązania. Opakowanie jest czarne, ale przeźroczyste i widać stan zużycia. Pompka działa do końca, tylko trzeba nakierować żel na nią.
Żel jest czarny, ale nie brudzi, a jeśli już poleci na umywalkę to łatwo go spłukać.
Konsystencja ani za rzadka ani za gęsta taka w sam raz.
Dobrze myje, rozprowadza się i lekko pieni. Zmywa lekki makijaż, a raczej domywa, oprócz tuszu do rzęs, jeśli dobrze go nie zmyję dwufazówką czy micelem, to żel mi go tylko rozmażę i będzie efekt pandy 😉 Fakt odtłuszcza skórę, ogólnie przestała mi się teraz tak mocno świecić, ale czy to zasługa tego żelu czy braku ukropów.
Nie zapchał mnie, nic mi złego nie zrobił, dobrze mył - robił to czego oczekuję od takiego kosmetyku.
Zapach ma o dziwo słodki, przyjemny, absolutnie nie mdlący.
Skład: Aqua, Glycerin, Sodium Cocoyl Alaninate, Acrylate Copolymer, Carbon Black, Niacinamide, Polysorbate 20, Triethanolamine, Disodium EDTA, Parfum, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Mieliście tą czarną czarność? Jak się u Was sprawdził? Mam jeszcze taki 3w1 i mam nadzieję, że też będzie fajny 😊 Dajcie znać który mieliście.
Miłego wieczoru
Dorotxy
Lubię go :D zaskoczył mnie zapach melona,kompletnie nie spodziewałam się tego w czarnym żelu :D
OdpowiedzUsuńJa bym chyba zdębiała, nie wiedząc co tak pachnie :)
UsuńNie miałam żeli Bielendy, ale za to przetestowałam maseczki z węglem - o czym już pisałam :)
OdpowiedzUsuńJa mam go w swoich zasobach, ale jeszcze nie używałam ;) Czeka na swoją kolej po prostu ;)
OdpowiedzUsuńZ tej serii bielendy miałam pastę ale wywołała u mnie mieszane uczucia, dlatego nie wiem czy sięgnę po żel :D Poza tym w tej kwestii wolę mydełka :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję się zachęcona do niego :P
OdpowiedzUsuńHej Doti! :)))
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że tego węgla w tym węglu to tak ociupinkę - nawet patrząc po składzie, nie jest na pierwszym miejscu. Ale zawsze lepsze to niż nic :) Nie wiem skąd ta słodkość, ale przyznam, że fajne odczucia musiałaś mieć ją wyczuwając :) Bardzo możliwe, że ten brak błyszczenia wynika ze zmiany pogody a nie magicznych właściwości żelu :( No trudno. Ale zawsze to jakieś rozmaicenie:)
Ja mam krem micelarny czy coś w tym stylu z tej serii, ale jakoś mnie on nie zachwycił i ogólnie cała ta seria nie zrobiła na mnie większego wrażenia :) Już chyba bardziej czekałam na tą z zieloną herbatą :)
OdpowiedzUsuńZużyłam niedawno czarny żel do mycia twarzy z L'Oreal Czysta Glinka i byłam zadowolona :) Obecnie mam żel z Botaniqe, a później chętnie wypróbuję ten :)
OdpowiedzUsuń