Cześć 😊
W maju dostałam się do testów na Wizażu zestawu do pielęgnacji twarzy. Moja ankieta wynikowa poszła już jakiś czas temu, a dziś napiszę wam kilka słów o tym duecie.
Bielenda
Krem nawilżająco - kojący do twarzy
Tonik w mgiełce nawilżająco - kojącyod Producenta: Wegański tonik w mgiełce
do pielęgnacji skóry wymagającej skutecznego nawilżenia i ukojenia,
również dla cery wrażliwej. Tonik działa odświeżająco, nawilża i koi
skórę, doskonale przygotowuje naskórek do dalszej pielęgnacji. Przywraca
naturalne pH Twojej skóry, które mogło zostać zaburzone podczas jej
mycia. Nie wysusza skóry, nie zawiera substancji myjących i alkoholu .Ekstrakt z maliny wspiera barierę hydrolipidową naskórka, intensywnie nawilża i odżywia skórę.
Hydro Complex mix betainy i trehalozy, ten duet wykazuje wspaniałe właściwości nawilżające i kojące naskórek.
Kwas hialuronowy dogłębnie nawilża i rewitalizuje naskórek.
Efekt? Przywrócone naturalne pH skóry. Naskórek optymalnie nawilżony i ukojony.
Co
jeszcze warto wiedzieć? Tonik zawiera 99% składników pochodzenia
naturalnego (wg normy ISO 16128), opakowanie po odpowiedniej segregacji
nadaje się do ponownego przetworzenia, produkt certyfikowany przez PETA –
wolny od okrucieństwa #crueltyfree.
ode Mnie: Zacznę od kremu, ten zapakowany w kartonik oraz zabezpieczony sreberkiem pod wieczkiem.
Krem ma lekką konsystencję, dobrze się rozprowadza, choć u mnie z tym wchłanianiem to różnie. Niby dużo go nie daje a czasem czuje jakby mi się skóra w nim pociła, co mija po jakiejś pół h. A czasem nakładam i moment się wchłania. Moja skóra latem robi się strasznie kapryśna ;) muszę na nią uważać, zwłaszcza w ukropy. Wbrew pozorom słońce mi nie pomaga na cerę a wręcz przeciwnie.W upały krem używałam tylko na noc, można go używać i tak i tak.
Kosmetyk jest różowy nawiązując do maliny.
Jednak muszę przyznać, że pomimo dziwnych reakcji, krem mnie nie podrażnił, ani nie zapchał. Zapach jest słodki, mało przyjemny, jakiś chemiczny, za to minus.
Dla mnie to krem, nie sorbet, na dzień dobrze się sprawdza w zimne dni, choć i tak skóra szybciej się świeci, nawet pod podkładem. Zużyje i nie wrócę.
Duży plus toniku za spray. jeszcze nie wiem czy działa do końca, bo jest bardzo wydajny. Tonik
polubiłam, ale trzeba się przygotować na mocny spray, po pierwszym
naciśnięciu nieźle dostałam po twarzy ;) poprzedni tonik był
delikatniejszy, więc poczułam różnice.
Dość wolno się wchłania, myślę,
że przez to, że dużo jest dawkowane na raz. Zapach jest delikatny, z
czego się cieszę, bo ta malina sztuczna. Długo się wchłania, ale milo koi skórę i nawilża.
Skład:
Aqua (Water), Glycerin, Trehalose, Betain,
Sodium Lactate, Propanediol, Sodium Hyaluronate, Rubus Idaeus
(Raspberry) Fruit Extract, Proline, Polyglyceryl-6 Caprylate, Lactic
Acid, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium
Salicylate, Parfum (Fragrance).
Ogólnie zestaw bardzo ciekawy, choć nie do końca dla mnie, także te serie Bielendy sobie już odpuszczę, na pewno za chwilę będzie coś nowego ;)
U was się sprawdził krem?
Miłego wieczora
Dorotxy
Tonik mógłby się u mnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńTak, tonik fajna sprawa, ale uważaj na rozpylacz ;)
UsuńO zazdroszczę Ci tego testu, bo ciekawiła mnie ta seria. Chociaż widzę, że wypadła słabo i muszę wybrać jak coś inny zapach :) Póki co mam malinową maskę, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czy spróbuje inny zapach, póki co muszę zużyć ten zestaw bo mam wrażenie, że on się jeszcze dłuuugo nie skończy haha
UsuńJa polubiłam z tej serii micel i kostkę peelingującą, maseczka za to była taka sobie :)
OdpowiedzUsuńFajna seria :) Od czasu do czasu widze kosmetyki tej firmy w polskim sklepie u nas :) Musze sprawdzic co nowego maja
OdpowiedzUsuńLubię ten tonik i zapach mi pasuje:)
OdpowiedzUsuńBielenda ma tyle serii, że każdy znajdzie coś dla siebie. Tutaj bardziej ciekawi mnie ten tonik :)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na tą serię <3
OdpowiedzUsuń