środa, 30 czerwca 2021

Kosmetyczne wykończenia czerwca 2021

Cześć 😊

Kolejny miesiąc za nami i kolejne zużycia trzeba wywalić.... Tradycyjnie najwięcej zużytych żeli, o dziwo mało maseczek, zapewne dlatego, że używam takich w tubkach. Jednak te płachty co mam będę teraz zużywać. Jest też kolorówka, co nie zdarza się często i mało mydła w kostce ;) Zaczynamy.

Avon Senses Żel p/p Relieve&Recover - jest ok, pyrzjemny zapach, z nutką męską. Nie wysusza, dobrze się poeni, nie mam zastrzeżeń.

Avon Planet Spa Peeling do ciała - moja ulubiona seria z minerałami Morza Martwego, świetny ździerak i zarąbisty zapach.

Balea Żel p/p limonka i mięta - bardzo lubię mięte w kosmetykach, ten miło chłodzi w te upały, nie wysusza, lubię ich żele.

Cien Morela Smoothie do mycia ciała - mój ulubiony, kolejne opakowanie

Cien Żel p/p - kolejny ulubieniec i kolejne opakowanie

LPM Żel p/p Gruszka - totalne rozczarowanie zapachowe :(

Balea Żel p/p - jak już pisałam lubię te żele, choć ten zapach bardziej przypadł do gustu córce niż mi

Lux Botanicals Żel p/p Bird of paradise - nie wysusza, dobrze się pieni i ma przyjemny zapach

Schauma Szampon nawilżający - całkiem przyjemny produkt, nie podrażnił, nie plącze włosów, dobrze myje, gęsty i wydajny

Palette Farba do włosów - pasuje mi, dobrze się czuję w tym kolorze, choć nie jest do końca taki jak na zdjęciu ;)

Avon Szampon do włosów blond - nie farbuje na niebiesko, jak to miałam przy innym szamponie. Pomaga nie mieć żółtych tonów, mam kolejne, większe opakowanie.

XHC Szampon bananowy - kolejne opakowanie, ale nie wiem czy znów kupię, choć nic do niego nie mam, to miło było wrócić

Joanna Płukanka w sprayu różowa - nie widziałam dużej różnicy, później kupiłam odżywki dedykowane i szampony i o tym zapomniałam, więc kosz, bo już nie użyje a zaraz się przeterminuje

Oriflame Bananowa maska do włosów - ciężko się rozczesuje po niej włosy, nadal mnie nie zachwyca, dostałam, więc zużyłam ;)

Delia Nawilżający żel myjący do twarzy - jakoś mi nie podpasował, więc więcej nie kupię. Jedna pompka nie wystarczała, słabo się pienił, przez to był mało wydajny, za luźna konsystencja

Bielenda Krem do twarzy - przyjemny krem, ale teraz to już tylko na noc używałam, a i tak potrafiła mi się twarz pod nim pocić, także idealny dla mnie na zimniejsze dni

LaLe Serum pod oczy - za intensywny zapach kawy i trochę mnie podrażnił, więc nie zużyłam do końca

Biotulin Supreme Żel do twarzy - tubka z kalendarza adwentowego, starczyła na 3 użycia na twarz, szyje i dekolt, przyjemny żel, ale też na zimniejsze dni

Farmasi Micelarny płyn do demakijażu - przyjemny, dobrze zmywał, nie szczypał w oczy

Make Me Bio Woda pomarańczowa - lubię te wody, ta zapachowo nie za bardzo, więc za nią się już nie rozejrzę ;)

Revuele Żel peelingujący do twarzy - porażka

Próbki spf50 Novaclean nie koniecznie, strasznie się świeciłam, mam jeszcze jedną próbkę, zużyje zapewne i tyle. Dermedic też się świeciłam, ale ten już lepiej sobie poradził, jeszcze mam próbki, więc jest nadzieja dla niego.

Beyonce Heat Rush  Perfumowany dezodorant - świetny zapach, choć pod koniec już go na sobie nie czułam ;)

Avon Men Żel w piance do golenia - kolejne moje opakowanie, świetny, teraz kupiłam co innego, ale wrócę do niego, bardzo wydajny i nie podrażnia. Moje kolejne opakowanie

Avon Aloha Monoi Mgiełka do ciała - jak lubię kokos, tak w tym był sztuczny, przesłodzony, okropny, skończył jako odświeżacz powietrza ;)

Herbal Care Krem do rąk - kupiony spontanicznie i jestem zadowolona, dobrze nawilżał, nadaje się nawet do mocno przesuszonych dłoni, chętnie do niego wrócę

Oriflame Talk zapachowy do ciała - używam głównie w ciepłe dni, zimą rzadziej. Przyjemny, delikatny zapach, działam jak powinien, nie mam zastrzeżeń, mam jeszcze jedno opakowanie, ale inny zapach. 

Avon Krem do stóp - tłusty, dobrze nawilża, bardzo wydajny, zapewne kupie kolejny raz

Ebelin Zmywacz do paznokci - robił co powinien

Vivian Gray Balsam do ciała - świetny zapach, kupiony w zestawie, szkoda, że nie kupiłam dwóch ;)

Oriflame Krem do ciała i twarzy - użyłam do ciała, przyjemny zapach, dobrze nawilżał, nie podrażniał. Lubię takie lekkie na wiosnę/lato

Avon SSS Olejek opalający do ciała - tak, trochę to było widoczne, ale minimalnie, może dlatego, że ja z natury już jestem ciemniejsza? ze nie jestem blada? może dlatego nie widać, ale pod koniec to już strasznie zaczął śmierdzieć i czułam jeszcze na drugi dzień, więc cieszę się, że już koniec

Eveline Maska w płachcie i Isana, obie były ok, nie mam zastrzeżeń, skóra się po nich nie lepiła, była nawilżona i przyjemna w dotyku.

Isana Plasterki na wypryski - lubię te plasterki, nie tylko tej firmy, polecam, bo szybko się paskudy likwidują ;)

Bell Puder w kamieniu - ładnie pachniał brzoskwiniami, dawał dobry mat, przyjemnie się go używało i o dziwo był długo wydajny jak na taki produkt, kupiłabym jeszcze gdyby był dostępny

Lovely Tusz do rzęs - podstawowy czyli czarny mi nie pasował, granatowy jest świetny, widać kolor i fajnie podkręca i wydłuża moje rzęsy, to moje drugie opakowanie

Yves Rocher Szminka - lubiłam ją za kolor, za to jak przyjemnie sunie po ustach i nie wyjeżdża poza kontur.

Avon Szminka - tą też lubiłam, chyba już nie ma tego koloru.....ale mam tyle, że mi nie żal ;)

Be Beauty Płatki kosmetyczne - lubię je i to moje kolejne opakowanie

Avoure Mydło w kostce - moje ulubione i różowe i zielone

Green Pharmacy Mydło w kostce - straszny zapach i ciągle było mokre i się ciapało, szkoda, mam jeszcze jedno choć o innym zapachu, może będzie lepsze....

Koniec. Kto dotrwał do końca? :) Miło jak zapasy się kurczą i staram się kolejnych nie kupować tego co schodzi wolno. Mam nadzieje, że kolejne będzie równie owocne.

A jak wam poszło?

Miłego wieczoru
Dorotxy

7 komentarzy:

  1. Tusz do rzęs z Lovely miałam ale chyba starszą wersje, mile wspominam. Sunbrellę miałam i też lubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ledwie kilka produktów miałam, a tę wodę pomarańczową akurat lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogromne i ciekawe denko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam oba żele balea, ten z miętą był mega!

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze opakowanie ma ten borówkowy krem z Oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łał bardzo dużo tych kosmetyków zużyłaś! Super, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...