środa, 29 listopada 2023

Kosmetyczne wykończenia listopada 2023

Cześć 😊

W tym miesiącu szybciej mi się udało z podsumowaniem, już i tak nic nie zużyje, więc nie ma na co czekać. Oczywiście sporo żeli poszło, ale i zapachy czy próbki, tych już za wiele nie mam, więc nie jest tak źle.

Ecolabel Żel p/p Kwiat mandarynki - zapach bardzo przyjemny. Nie wysusza, choć co zabawne na okładce ma że to żel pod prysznic, a z tyłu w opisie, że mydło 😂 końcówka rzeczywiście skończyła u mnie jako mydło. Taki eksperyment z Action, ale chyba więcej nie kupię, jakoś na mydło się lepiej nadaje.

Ziaja Żel p/p Księżycowa Pitaja - lubię ich żele pod prysznic i trochę o nich zapomniałam, a mają fajną pojemność, cenę, zapach i nie wysuszają

Isana Żel p/p Berry love - jest w porządku, dobra cena, zapach, konsystencja, nie wysusza, mogłaby być większa, szkoda, że wycofali ten niebieski

Melado Żel p/p Soczysty melon - zapach ładny melonowy, ale trochę wysusza i jakiś taki słabo pieniący na początku, dziwny trochę ten żel, więcej nie kupię, na razie chyba przestanę eksperymentować ;)

Palmolive Żel p/p Mineral massage - zapach bardzo fajny, coś mi przypomina, ale nie mogę sobie skojarzyć. Nie wysusza, choć mam lekki problem z konsystencją, nie nadaje się do mycia w rękawicy, bo w nią wsiąka, nie czuć tych kuleczek. Nie wiem czy sie skuszę ponownie

Cien Smoothie co mycia ciała Kiwi - lubię te żele, choć zapach kiwi trochę mniej, najbardziej truskawkę, oczywiście, że znów kupię

Żel p/p Fresh&Fruity - trochę wysusza, ma delikatny zapach, taki żel na raz.

CeraVe Nawilżająca emulsja do mycia ciała i twarzy - i tak użyłam i tak i jakoś mi nie pasuje, ogólnie ciężko było używać w tym małym opakowaniu, ale nie wysusza

Balea Mydło  wpłynie - bardzo je lubię, nie wysusza tak mocno jak inne mydła, bo trochę jednak tak, dlatego wolę mydła w kostce, ale to jest świetne, zapach też ma bardzo przyjemny

Joanna Farba do włosów - ulubiona, choć coś odrost mi na żółto robi, dam jej jeszcze jedną szanse i najwyżej zmienię....

Balea Suchy szampon do włosów blond - całkiem dobrze się sprawuje, zużywałam długo, bo rzadko używam :)

Cien Szampon do włosów farbowanych - bardzo je lubię, a ich już nie ma :(

Crazy Hair Odżywka humektantowa - działanie super, ale zapach ochyda, mdła przesłodzona bardzo ta guma balonowa, ze względu na ten straszny zapach więcej nie kupię

Only bio Maska emolientowa - tą trochę mniej polubiły moje włosy, ale zła nie była, jakoś powodowała szybsze przetłuszczanie

Only bio Odżywka Panna Cotta, odlewka - nie była zła, ale używałam tylko na końcówki, no tak na połowę długości, mam nie za długie włosy więc było ciężko, bo jakbym dała na całość niestety rano przyklap i szybciej przetłuszczają się włosy

Barwa Maska odżywczo - nawilżająca - była fajna, o dziwo długo ją miałam, niestandardowa pojemność 220ml, nie wiem czy znów ją kupię. Fajnie włosy rozczesywało się po niej, nie plątała, ładne, puszyste włosy były po niej

Hagi Balsam regenerujący - świetny, korzenny zapach, dobrze nawilża, szybko się wchłania, ładnie sunie po ciele, bardzo polecam

CeraVe Nawilżający balsam - zapach nie jest zły, działanie bardzo dobre, na wysuszone ciało bardzo dobrze się nakłada i działa, mogłabym kupić pełnowymiarowy produkt

Oriflame Krem do ciała - świetny zapach i działanie :) 

Garnier Płyn micelarny do demakijażu - bardzo go lubię, moje kolejne opakowanie, na razie mam co używać, więc nie kupię, przynajmniej w tym roku ;)

Nutka Peeling do twarzy - nie do końca mi pasował, za dużo żelu za mało drobinek, które gdzieś się rozkładały po twarzy i ciężko było tego użyć, taki produkt na raz

Miya Tonik z retinolem roślinnym - tonik jak tonik, ten się jakoś długo wchłaniał, cudów po nim nie zauważyłam.

Bielenda Krem dermostymulujący z Fito-kolagenem - dziwny to był krem, po nałożeniu nos mi się pocił, później było ok, ale jakiś szczególnych zmian na twarzy nie zauważyłam, używałam tylko na noc

Only bioŻel do mycia twarzy - bardzo fajny, choć opakowanie trochę nie poręczne. ładnie pachnie zielonym jabłuszkiem, jak w dzieciństwie :) aż mi żal, że się skończył...

Wszystkie próbki kremów spisały się świetnie, choć Avon Anew to bardziej maska na noc, też fajna. Lancome był świetny, choć konsystencja dość luźna, że tak powiem, ale udało się że mi nie uciekło i użyłam na twarz, szyje i dekolt. 
Maski w płachcie - z Action źle przycięta, ale dała radę, ta z Mediental bardzo mi się kleiła twarz po zdjęciu, nie lubię jak włosy mi się do twarzy kleją przez to, bardzo długo się wchłania, więc nie wiem czy znów mnie na nią pokusi, chyba, że zapomnę, że taka była ;)

Balea Płatki pod oczy - też fajne i tak odświeżają oko, ale jak za długo się trzyma, choć jak krócej też, to za mocno przyklejają się i później przy ściąganiu skóra może się naciągać nie tak jak trzeba ;)

Orientana Różowa wiśnia Maska do zmywania - fajnie się nakładało, choć konsystencja luźna, ale fajnie wszystko lekko zastygło na twarzy i buźka taka miła w dotyku po tym była, odświeżona. Choć na początku zdarzało się, że nie trochę po nałożeniu szczypało.

Nike Summer Dezodorant w sprayu - kiedyś dostałam od przyjaciółki, trochę użyłam i mając inne zapachy trochę poszedł w odstawkę, niedawno znów go zaczęłam używać i się zakochałam, aż mi smutno, że się skończył, idealny zapach na ten czas :)

BI ES Love Forever Woda perfumowana - piękny zapach, ale miałam nadzieję, że mam go więcej, dobiłam końcówkę i powiem, że zapach jest super, nie pamiętam tylko czym producent się inspirował, ale najważniejsze, że trafił w mój nos haha

Oriflame Volare Antyperspirant - wzięłam, bo chciałam przypomnieć sobie zapach, kiedyś myślę, że go lubiłam, ale niestety użyłam ze 3-4 razy i nie daje rady, działanie jest ok, ale zapach nie do przejścia. Bardzo intensywny, kłóci się z innym zapachem, nie mam pojęcia jak kiedyś mogły mi się podobać, no chyba miałam inny nos, albo woda też pachnie inaczej niż kulka.... tego wydanie nie polecam

Barwa Mydła w kostce - aktualnie dla mnie najlepsze, te zapachowe i zwykłe szare, nie ślimaczą się, może szalenie super nie pachną, ale nie jest źle, są trochę droższe, ale można kupić też na promocji, będę kupować teraz te.

Koniec, dotrwaliście? :) Cieszę się, że po zużywałam resztki zapachów, żeli, nie lubię jak w opakowaniach trochę zostaje i musze szybko zużyć ;)

Jak Wam idzie zużywanie? Lepiej niż kupowanie?

Miłego wieczoru
Dorotxy

3 komentarze:

  1. Zacne zużycie. Znam to mydło w płynie i lubię je.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spore denko i sporo żeli! :D Ten melonowy ostatnio wypatrzyłam w hebe i mnie ciekawił :) Znam: żel Palmolive i uwielbiam latem (ja używam na gąbkę i też drobinek nie czuć, ale nie przeszkadza mi to :D), zapach bi-es też lubiłam, inspirowany sławnym jabłuszkiem firmy której nazwę zapomniałam haha ;D Żel peelingujący nutka zużyłam jako żel do twarzy i był okej. Płyn garniera ok ale bez szału, maska orientana tak samo, jakaś taka nijaka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam płyn micelarny z Garniera i żel pod prysznic kiwi z Cien :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...