Cześć 😊
Kolejne 6 okienek w kalendarzu otwarte, za mną połowa, no trochę więcej, ale już mi smutno, że się kończy ;) Dziś kulka słów co w nich znalazłam, Kolejne otwieram codziennie na insta story, jakbyście byli ciekawi.
Dni 7 - 12
Balea
Nadal nic mnie nie rozczarowało i cieszę się z każdego kosmetyku, powoli włączając je do użytku.
Szampon do włosów - ma landrynkowy zapach, ale nie zbyt słodki, stonowany, dobrze myje włosy, nie podrażnia i nie plącze włosów.
Matujący krem do twarzy- tak przynajmniej mówi tłumacz ;) on poczeka do wiosny, bo teraz potrzebuje treściwych kremów
Spray do włosów - myślę, że odzywka w sprayu, jako, że kończy mi się inna to ta za chwilę trafi do użytku, jedno użycie już za mną, pachnie przyjemnie słodko, nie dusząco. Włosy dobrze się po niej rozczesują, są takie gładkie i pachnące ;)
Krem zimowy na noc z Q10- bardzo tłusty, treściwy, ciężko się rozprowadza i bardzo długo wchłania. Te 5ml starczy mi na 3-4 razy, zużyje, ale nie pomyślę o nim więcej ;)
Balsam do ciała - niby korzenny zapach, ale taki z pieprzem ;) i bardzo treściwy, ciężko się go rozprowadza, ale dobrze nawilża moją suchą skórę.
Płyn do demakijażu oczu - musi poczekać na swoją kolej, bo ostatnio się nie malowałam, a mam czym się zmywać.
Douglas
Krem do rąk - ma zabezpieczenie w postaci sreberka, mały format dobry do torebki.Chwilę musi poczekać, bo mam inny w torebce.
Pianka do mycia twarzy - bardzo fajna, choć jedna pompka daje za mało pianki, wystarczy nacisnąć więcej razy. Ma dziwny zapach, nie wiem jak go określić, ale działanie ma dobre, dobrze oczyszcza i to najważniejsze, nie podrażnia, nie wysusza.
Tonik do twarzy - ma różnie dziwny zapach co pianka, nie umiem go opisać. Nie podrażnia, szybko się wchłania, jestem na tak, no i nie ma alkoholu w składzie, super.
Pomadka ochronna zimowa do ust - ona musi chwilę poczekać, aż zużyje co mam teraz
Kostka do kąpieli - ją oddałam córce, bo ona lubi kąpiele choć są to kąpiele w brodziku ;) Miałyśmy je wcześniej i córka była zadowolona, poleca
Maseczka oczyszczająca - już ją wcześniej miałam, była ok, choć trochę szczypie po nałożeniu. Wystarcza na dwa razy, otwieram ją jak najmniej się da by przetrwała do następnego użycia.
No to ja otwieram kolejne okienka i czekam na ostatni dzień, ciekawe co tam znajdę ;) Czasu coraz mniej, spodobało mi się otwieranie i poznawanie nowych kosmetyków :) Choć niektóre muszę chwilę poczekać na swoją kolej.
Miłego wieczoru
Dorotxy
poniedziałek, 16 grudnia 2019
10 komentarzy:
Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na kalendarz z Balei na pewno skuszę się w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuńJa prawdopodobnie też :)
UsuńNie przepadam za Balea, Douglas też mi nie po drodze, co innego marki w Douglasie :D
OdpowiedzUsuńTego Douglasa zwłaszcza Ci zazdroszczę :D Choć widzę że z Balea też są fajne te rzeczy <3
OdpowiedzUsuńKalendarz Balea na pewno zagości w przyszłym roku u mnie w domu. 😊
OdpowiedzUsuńJa pewnie też go kupię :)
OdpowiedzUsuńKalendarz Balei jest przeuroczy, może uda mi się go kupić na przyszły rok :)
OdpowiedzUsuńJA nie mam pielegnacyjnego kalendarza :(
OdpowiedzUsuńJa też muszę się zaopatrzyć w kalendarz Balea na przyszły rok :)
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłym roku zainwestuję w kalendarz z kosmetykami marki Balea :)
OdpowiedzUsuń