Cześć 😊
Kosmetyk, tym razem z kolorówki, który dostałam ze współpracy z Blogmedia to puder, który budził we mnie mieszane uczucia, a ostatecznie wiem co i jak i mam na niego sposób, jaki? To się za chwilę dowiecie :)
Lily Lolo
Puder mineralny wykończeniowy
od Producenta:
ode Mnie: Puder sypki, w poręcznym opakowaniu, dodatkowo zapakowany w kartonik. Dostępne są trzy odcienie, ja mam Flawless Silk. Daje delikatny połysk i rozświetlenie.
Dobrze zmielony, zabezpieczony folią, którą odkleiłam jak pokazywałam wam go na insta story :)
Pudrem byłam zachwycona, buzia po nim była rozświetlona, delikatny połysk, ale nie była tłusta, dość długo nie musiałam robić poprawek. Byłam z niego zadowolona, do póki nie zaczęłam używać podkładu. Niestety na podkładzie się u mnie nie sprawdził tak super, jak bez. Moja skóra szybciej się przetłuszczała i wymagała poprawek. Przy innych pudrach tak nie mam.
Ładnie wtapia się w skórę, dobrze na niej wygląda.
Jestem z niego zadowolona i zostawię go sobie na wiosnę :)
Cieszę się, że mogłam go przetestować, bo wcześniej nie miałam nic z tej firmy, a czytałam same pozytywy. Mogę i ja do nich dołączyć.
Mieliście coś z tej firmy? Możecie mi coś polecić?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Nie miałam nic Lily Lolo ale znam, czytam :) Akurat pudrów nie używam ale u nich mam na oku kilka odcieni szminek :D
OdpowiedzUsuńNie kuś szminkami haha
UsuńCudowny efekt, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo przyjemny :)
UsuńMam inny puder LL i lubię :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że inne też się sprawdzają :)
UsuńBardzo ładnie wygląda na skórze. 😊
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować puder mineralny, bo jeszcze nie miałam okazji, a ten wygląda i brzmi obiecująco :)
OdpowiedzUsuńMiałam go jakiś czas temu, ale nie polubiłam na tyle, żeby kupić kolejne opakowanie.
OdpowiedzUsuńKojarzę firmę ,ale nic jeszcze nie miałam;) Ja bez podkładu to tylko latem:P
OdpowiedzUsuń