poniedziałek, 1 lutego 2021

Kosmetyczne wykończenia stycznia 2021

Cześć 😊

Tradycyjnie powiem, że czas zaiwania 😂 i już mamy z górki kolejny miesiąc, czas na podsumowanie zużyć. Poszło mi całkiem ładnie, trochę kupiłam nowości, co wam później pokażę, ale w porównaniu do zużyć dużo tego nie ma. Zaczynamy i pokazuje puste opakowania, choć zdarzył się jeden, w którym jeszcze coś jest, ale użycie to dramat....

Yves Rocher Malinowa płukanka octowa - lubię ją, choć miałam długą przerwę, to po powrocie już się znów lubimy :) mam kolejną butelkę

Facelle Płyn do higieny intymnej - kupuje od lat i używam do mycia skóry głowy, jeśli mam podrażnioną, sprawdza się świetnie choć plącze włosy, ale odżywka czy maska i jest dobrze

Isana Szampon do włosów - lubię te ich szampony i znów kupię, tanie nawet bez promocji, a dobre

Tresemme Szampon kokosowy - miałam już go i dlatego kupiłam i równie dobrze się spisywał jak wcześniej, zapewne znów go kupię

Joanna Farba do włosów - ostatnio miałam siwy odcień, ale wróciłam do tego blądu, bo siwy bardzo szybko się wypłukał

Maska do włosów z kalendarza adwentowego Spa - dramat i jeszcze raz dramat, włosy były straszne, nie można było rozczesać, ciężkie, okropność, dobrze, że to małe opakowanie

Loreal Colorista - kolejny dramat, sypało mi się srebrem z włosów strasznie, a na włosach ledwo co było widać, szkoda, bo zamysł ciekawy, mam jeszcze różową i ona taka zła nie jest

Lbiotica Africa odżywka do włosów - dramat, kupiłam jako dodatek do gazety i szkoda, że na szampon nie trafiłam 

Tresemme Odżywka do włosów - tu nie trafiłam, nie była zła, ale do świetnej jej brakowało

Kreatin Szampon do włosów - niestety kartka po polsku szybko się moczy i ściera, ale szampon świetny choć opakowanie trochę nie poręczne, ale i tak znów go kupię. Bardzo wydajny

Avon Płyn do kąpieli - ja użyłam jako żel pod prysznic i świetnie się spisał

Sheer Love Żel p/p - ładny zapach, perfumowany, niestety mnie wysuszał, konsystencja lekko galaretkowa, więcej nie kupię

Yves Rocher Mydło do rąk - zużyłam pod prysznic, bardzo fajny zapach, poręczne opakowanie

Balea Żel p/p - kupiłam w grudniu limitkę i żałuję, że jedną ;) może jeszcze uda się kupić

Luksja Żel p/p - o rany, jaki słodko mdlący, nie to co poprzednik, takiego cuda więcej nie kupię, szkoda, bo myślałam, że będzie przyjemny

Avon Żel p/p Fruity Margarita - moje kolejne opakowanie, świetny zapach, nie wysusza, lubię żele z tej serii

Avon Olejek Distillery - jak nie lubię olejków na twarz ten mi odpowiadał i dobrze spisuje się na jesień/zimę

Floslek Serum detoksykujące - świetne, moja skóra polubiła je na noc, fajnie nawilżało, już kremu na to nie kładłam, samo serum wystarczyło, chętnie do niego wrócę

Neobio Krem do twarzy z olejkiem z pestek moreli i hibiskusem eco - przyjemny krem na jesień i nie mroźną zimę, trochę ciężko się rozprowadzał i szybko się świeciłam, ale dobrze nawilżał, przyjemniaczek, ale powrotu nie widzę ;)

VitPlantis Żel do mycia twarzy -świetny i tu widzę powrót :)

Revuele Tonik z wit C - przyjemniaczek, bardzo wydajny, minus? że nie jest w spray'u chętnie kupię go znów, czy kurczył pory? spektakularnych efektów nie za obserwowałam, ale moja skóra się uspokoiła, nie wiem czy zasługa toniku czy całej pielęgnacji ;)

Lbiotica Punktowe plasterki na wypryski - świetne, muszę kupić kolejne opakowanie, już kilka ich kupiłam

Revuele Serum pod oczy - przyjemniaczek, nie narzekam, na razie nie widzę powrotu, bo mam co zużyć ;) Jednak mogłabym wrócić, był wystarczający dla mnie.

Byecolors Chusteczka do demakijażu - świetna sprawa w podróży, ale skoro póki co się nie wybieram a data goni, to zużywam

Fitokosmetik i Uroda Kremy do rąk - świetne

Fluff Sorbet do rąk - do wysuszonych nawet lekko dłoni się nie nadaje, słaby jest

Orientana Bogaty krem do twarzy z szafranem - zapodział się nie w swojej kategorii ;) Był całkiem przyjemny, ale najlepiej spisywał się na noc, kiedy potrzebuje większego odżywienia i może być bogatsza konsystencja i mogę się świecić ;)

Avon Regenerujący krem do twarzy z olejkiem kokosowym - kurcze jaki on dobry był do dłoni, takich wysuszonych, a wzięłam przez przypadek żeby użyć do twarzy czy ciała, a zawojował ręce :) nie wiem czy on jeszcze jest w katalogu, bo znów chętnie bym go kupiła

Cien Krem do rąk z sokiem aloesu - słaby, najsłabszy z tych kremów chyba, w każdym razie nie na teraz, może na lato by się nadał....

Kanu Nature Masło do ciała Shea - i to jest ten produkt, o którym pisałam na początku. Straszny, jeszcze na początku nie był taki zły, ale po którymś użyciu, a używałam z przerwami, ciężko go było rozsmarować, w ogóle się nie wchłania, wszystko idzie w pościel czy piżamę a ciało suche. Nie wiem może na początku też tak było a jakoś nie zwróciłam uwagi....szkoda

Eveline Balsam do ciała - przyjemniaczek, kupiłam wtedy dwa i ten i kokosowy, tamten super, ten ciut mniej, ale cały czas lubię balsamy tej firmy :) Znów jakiś kupię :)

Zużyłam tylko 3 maseczki, bo używam maseczki nocnej z kalendarza, mała pojemność a bardzo wydajna. Z tego zestawienia najgorsza była lawendowa, bo bardzo sucha, z kolei zilona była tak nawilżona że z niej kapało ;)
Pur Blanca Blush Woda toaletowa - mój ulubiony zapach tej firmy od ponad 10 lat i lubię wszelkie wariacie ;) Widzę kolejną w katalogu, więc pewnie się skuszę

Szminki Oriflame i Błyszczyk Glamshop - wyrzutki, niestety nie trafione

Avon Duet do ust - bardzo fajny, ale już się wykończył, jak jeszcze są to może się skuszę, ale na jaśniejszy kolor :)

Hean Puder w kamieniu - nie nie, robił  maskę, taki toporny ten puder

Bell Puder kryjąco upiększający - to bardziej rozświetlacz a nie puder na całą twarz, leży i się kurzy, mało używałam, skusił mnie grafiką, więcej się nie dam

AA Wings Rozświetlacz w płynie - długo już nie używałam i już się nie nadaje, a był całkiem fajny, choć wolę w kamieniu

Ubub Pojedynczy cień do powiek - bardzo fajny kolor, ale już czas na niego

Ulubione mydła w kostce, Oriflame nie było takie złe. No i płatki BeBeauty, długo je używałam, ale tylko dlatego, że miałam tonik nie w spray'u ;)
Lady Speed Stick Antyperspirant - polubiłam go, ale nie pamiętam czy używałam w upały, chyba nie, więc będę jeszcze to chciała sprawdzić, bo jesień/zima się sprawdza. Mi plam na ciuchach nie robi, może dlatego, że daje mu chwilę na wchłonięcie a później lekko przecieram jeszcze żeby sprawdzić czy wszystko się wchłonęło

Avon Far Away Dezodorant antyperspirant w kulce - jeden z ulubionych zapachów, lubię te kulki ale na zimę, bo wiosną i latem sobie nie radzą. Mam jeszcze Pur Blanca, ale już nie otwieram, bo nie zdążę zużyć, zwłaszcza, że już inny otworzyłam i testuje.

Skin 79 Żel aloesowy - lubię go i mam już kolejne opakowanie.

A jak wasze zużycia? Ja się cieszę, że trochę mi ubyło i nie kupuję zapasów tylko to co się kończy :) Najbardziej chciałabym zużyć kilka zapachów, co póki co jest mało realne ;)

Miłego wieczoru
Dorotxy

18 komentarzy:

  1. Ogromne denko, moje było niewielkie tym razem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki marki Balea i Isana często u mnie goszczą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, sporo udało Ci się zużyć. Muszę ogarnąć jutro zdjęcia mojego denka i zabrać się za wpis. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sporo i cieszę się z tego :) Szkoda tylko, że kolorówka teraz idzie minimalnie przez maseczki ;)

      Usuń
  4. wow, sporo się nazbierało :D
    Kremy Avonu Care czasem mnie kuszą bo takie fajne zapachy mają, tylko wiesz jak u mnie z balsamowaniem jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe on do twarzy, ale zużyłam do rąk i znów go kupię, zapisałam sobie, kokosik fajny :)

      Usuń
  5. Też lubię balsamy eveline, chociaż miałam inne wersje, krem cien miałam papaja wiosną jakoś i był bardzo okej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja miałam wszystkie te kremy do rąk i ten wypada najsłabiej

      Usuń
  6. Sporo wspaniałości zużyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze a ja co do tego kremu z Avon mam kompletnie przeciwne odczucia. Zupełnie się u mnie nie sprawdził i mimo, że ja nie mam większych problemów ze skórą to sobie nie radził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na twarz nie wiem jak działa, ale na dłonie dał świetnie radę :)

      Usuń
  8. to fakt, eveline robi świetne balsamy, sama też przetestowałam już kilka. Najbardziej lubię te z serii I Love Vegan Food :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...