wtorek, 2 stycznia 2024

Kosmetyczne wykończenia grudnia 2023

Cześć 😊

Ten post miał się pojawić jeszcze w grudniu, przynajmniej tak sobie planowałam.... ale plany lubią się zmieniać, dużo miałam zajęć i głowę zajętą w grudniu, w dodatku w święta padł mi na amen telefon, prawie 3 dni bez niego. Starego nie udało się reanimować, więc tak jakby mogłabym go dodać do zużyć grudnia 😂 nowy kupiłam online, odebrałam w piątek, zanim się przyzwyczaję teraz do niego.... Dobra, bo się rozpisałam, czas na ostatnie zużycia minionego roku.

Ziaja Intima - nie ma co za dużo pisać, używam go od bardzo dawna

Isana Żel p/p - po długim ich nie używaniu, postanowiłam kupić i sprawdzić jak i czy się zmieniły. Zapachowo najbardziej Flower, później Orange, ważne że już tak nie wysuszają i czasem będę do nich wracać

Bebeauty Żel p/p - dwa fajne zapachy, nie wysuszają, mają kremową konsystencję, lubię je czasem kupić i użyć

Onlybio Płyn do kąpieli - z kalendarza adwentowego, zużyłam jako żel p/p, przyjemny zapach, nie wysuszył, jestem zadowolona

Sebamed Płyn do kąpieli - tyci opakowanie zużyłam jako żel p/p, ale nie starczyło na całą kąpiel ;) był ok

Sylveco Masło do ciała - miłe zaskoczenie, było świetne choć zapach poczułam w pełni dopiero gdzieś w połowie opakowania.

Alverde Balsam do ciała - moje kolejne opakowanie, choć już inny zapach i ten mi się podobał bardziej :) fajna, treściwa konsystencja, dobrze nawilżał, szybko wchłaniał

Soraya Mus do ciała - o ciekawym zielonym kolorze, bardzo fajnie się wchłaniał, nawilżał, nie zostawiał koloru na skórze :)

Balea Balsam do ciała z shimmerem - słaby shimmer, nic nie było widać, ale za to dobrze nawilżał, ujednolicał kolor skóry, choć delikatnie, dobrze się rozprowadzał i szybko wchłaniał nie brudzi ubrania.

Isana Szampon do włosów - lubię tą serię szamponów, czasem kupię i jestem zadowolona 

Orchard Szampon do włosów - avocado nie było zbyt dobre dla mnie, był ok, ale więcej go nie kupię, nie wiem nawet czy innych spróbuje z tej serii

Elseve Szampon przeciw żółtym odcieniom - słabo sobie radził, na początku wydawało mi się, że tak, ale albo jednak źle mi się wydawało, albo moje włosy się uodporniły ;) Więcej nie kupię

Only bio Odżywki do włosów - najlepsza była emolientowa i proteinowa, to te w tubkach, ta mała to był koszmar i w wydobyciu ich, opakowanie bardzo twarde ciężko było wydobyć produkt a i działanie słabe, to odżywka bez spłukiwania

Garnier Farba do włosów - kupiłam dwie choć o innych kolorach, ale chyba czas na zmianę koloru włosów, bo po tych zeszłorocznych szpitalach, lekach to włosy mi już nie chcą przyjmować farb....

Isana Szampon do włosów - mój ulubiony, moje kolejne opakowanie, choć nie kupuje go regularnie to często u mnie gości

Inecto Odżywka do włosów blond - zachwalana, ale ja bez zachwytu, więcej nie upię

Aloesove Żel do mycia twarzy - cieszę się, że się skończył, był ok, ale jakoś go nie polubiłam, na początku nie mogłam się przekonać do konsystencji, no i jedna pompka to było za mało, więc więcej do mnie nie wróci

Balea Pianka do mycia twarzy - moja jedna z ulubionych

Miraculum Mgiełka do twarzy - kolejny hit

Fresh Sojowy żel do mycia twarzy - był ok, gdyby nie zapach, który nie był fajny, ale działanie całkiem przyjemne

Oxygenetic Krem pod oczy - delikatny, nie zauważyłam by coś robił

Avon Anew Tonik/mgiełka do twarzy - małe próbki, miałam dwie, ale gdzieś jedna sie nie załapała do zdjęcia, były ok, ale bez szału

Beauty face Maseczka hydronawilżająca - nie powaliła mnie jakoś ;)

Pax Moly Maseczka w płachcie - fajna, dobrze nawilża i łagodzi

Balea Płatki pod oczy - trochę za grube i za mocno się przyklejają, że jak odklejam to ciągnę lekko skórę, więcej ich nie chce, a chyba zostały mi jeszcze jedne

One Two Free Płatki pod oczy - trzeba uważać przy otwieraniu, bo niczym się są zabezpieczone. Jednak są przyjemne, trzymam do wyschnięcia, a później lekko ściąga, fajnie, że mam jeszcze jedno opakowanie

IST Maseczka Soja - była ok, ale bez szaleństwa ;)

Rexona Antyperspirant - delikatny zapach, nie kłóci się z perfumami, działa, a to ważne, niestety brudzi ubrania, choć nie wszystkie, jednak dwie koszuli ulubione mi zniszczył, więc więcej nie kupię

La Rive Touch of woman - miała to być inspiracja Black Opium, no rzeczywiście inspiracja, bo zapach inny, ale też mi się podobał i zużyłam z zadowoleniem :)

Avon Baza pod cienie do powiek - najlepsza, niestety niedostępna, cierpię okrutnie, że mi się skończyła i żyje nadzieją, że znów się pojawi w katalogu :)

Isana Pomadka ochronna - była fajna, dawała lekki połysk

Dr Irena Eris Podkład - lubię ciemne podkłady, bo w takich mi dobrze, ale ten to przesada, bardzo ciemny i wyglądałam w nim jak w nieudanej próbie z samoopalaczem 😂

Avon Krem do rąk - lubię kremy z tej firmy

Avon Mgiełka do ciała - na lato bardzo fajna, resztę zużyłam jako odświeżacz powietrza, bardzo dobrze sprawdza się również w tej roli ;)

Ginexid Pianka ginekologiczna - nie dla mnie, ale użyłam dwa razy i za każdym razem nie było to miłe doświadczenie, pieczenie, chłodzenie, i to długi czas, nie chciałam wywalać, więc zużyłam do czyszczenia szczotki do włosów

Mydła w kostce z zestawów Hello, niestety są okropne, strasznie się rozpuszczają i ślimaczą, za to Barwa jest świetna i już kupiłam kolejne.

Fajnie, że udało mi się tyle zużyć, bo sporo mi w grudniu przybyło, więc będzie co używać ;)

Miłego wieczoru
Dorotxy

11 komentarzy:

  1. Świetne denko i widzę już pierwsze produkty z kalendarza adwentowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie słabo sprawdził się ten antyperspirant, ale ten płyn do higieny intymnej bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie był zły, ale brudził, nie fajnie z jego strony...

      Usuń
  3. Bardzo fajne denko! Przypomniałaś mi o żelach z Isany, bo przyznam szczerze, że już naprawdę dawno po nie nie siegałam. A tutaj widzę fajne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam żele z biedry - wieki nie miałam, ale pamiętam, że były fajne. Masło sylveco teraz używam i mam wrażenie, że to to samo co balsam Vianek z czerwonej serii (chyba też go miałaś?). Chcę sprawdzić ten mus soraya, bo inne z tej serii jakie miałam były b. przyjemne. Serum oxygenetic bardzo delikatne, totalnie nie zapadło mi w pamięci. Więcej nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak delikatne, ale krem pod oczy ;) taki dla bardziej kobiety po 20 niż dwa razy więcej haha

      Usuń
  5. Też nie mogłam znieść zapachu tego Soy Face Cleanser :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, ze to małe opakowanie to zużyłam, przy dużym bym odpuściła ;)

      Usuń
  6. haha cieszę się, że nie tylko ja tak mgiełki wykorzystuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...